Nasza historia:):
Marysia od urodzenia uwielbiała częste pobudki nocne:). Była malutka, więc robiliśmy wszystko aby było jej dobrze i bez protestów zgadzaliśmy się na wstawanie co 1,5 – 2 godziny.
Niestety po 6 miesiącu pobudki nocne nasiliły się, a płacz przerodził się w histerie. Nic jej nie uspokajalo, ani noszenie, ani przytulanie, czy bujanie, ani nawet smok. Jedyne co pomagało, to pierś mamy :). Od znajomych i rodziny ciągle słyszeliśmy, że jeszcze z tego wyrośnie, na pewno jej przejdzie, to pewnie zęby wychodzą. . .itd.
Ponieważ to nasze pierwsze dziecko, słuchaliśmy tych rad i czekaliśmy, a poprawy niestety nie było.
Marysia budziła się tak często, że już miałam dosyć karmienia i chciałam przejść na mleko z butelki. Byłam zmęczona ciągłym wstawaniem, karmieniem, odkładaniem do łóżeczka, a po 30 minutach znowu płacz i wszystko zaczynało się od początku. Oczywiście córka zaczęła spać z nami, gdyż odkładanie jej do łóżeczka nie miało sensu, bo zaraz się budziła.
Pod koniec 9 miesiąca doczekaliśmy się pierwszych zębów, ale poprawy w spaniu nadal nie było. Córka zasypiała tylko przy piersi, a w nocy potrafiła się wybudzać nawet z 10 razy. Przez to, że w nocy ciągle jadła, w dzień nie miała ochoty na nic, co też zaczęło być dużym problemem.
Wtedy postanowiliśmy, że trzeba coś z tym zrobić, bo dłużej nie damy rady. Wybawieniem okazał się telefon do Pani Agnieszki :).
Zdecydowaliśmy się na współpracę i wprowadzenie nauki zasypiania. Po 10 miesiącach walki o sen, pojawił się promyczek nadziei dla nas :). Cudów się nie spodziewałam, moim celem było, aby Marysia przespała chociaż tyle czasu abym mogła zjeść w spokoju kolację, wykąpać się i pogadać chwilę z mężem :).
Efekt końcowy bardzo mile nas zaskoczył.
Marysia nie przesypia całej nocy, ale na pewno kiedyś ten dzień nastąpi :). Budzi się raz na karmienie około 23, a potem wybudza się około 3, czasami około 5 rano, ale wtedy już jej nie karmię tylko parę razy powiem ććććć ze swojego łóżka i Mała idzie spać. Nawet oczu nie muszę otwierać :)
W ciągu dnia też jest super. Mamy dwie godzinne drzemki. Córka jest radosna i chętna do zabawy, tak jak jej mama :).
Jedzenie też się bardzo poprawiło, chętnie je obiadki i inne smakołyki :), a karmienie piersią sprawia mi teraz przyjemność :)
Wprowadzenie planu nauki zasypiania było najlepszą rzeczą jaką zrobiliśmy dla dziecka i siebie. Szkoda, że tak późno się zdecydowaliśmy, ale przy drugim dziecku będziemy mądrzejsi :)
Panią Agnieszkę będziemy polecać każdemu :)
pozdrawiamy serdecznie