Dzień dobry Pani Edyto :)
Długo się nie odzywałam do Pani, bardzo ale to bardzo dużo się zmieniło i wydarzyło w naszym życiu :)))
Po niżej przesyłam nasza historie od początku współpracy do dnia dzisiejszego; )Jaś jest pogodnym dzieckiem od małego :))) od urodzenia spał w nocy budząc się co 3 h na jedzenie ( karmiłam go piersią ) i było to normalne przez kilka miesięcy ( dla mnie to najdłużej ok 6 ). Po tych 6 miesiącach próbowałam odzyczaic go od nocnego jedzenia podając mu w nocy herbatkę – nie wiem czemu akurat herbatkę, chyba posłucham jakiejś „dobrej rady” bo mogłam dawać mu wodę, przynajmniej zdrowsza. No i Jasiu odzwyczail się od piersi a przyzwyczaił się do picia z butelki tej nieszczesnej herbatki :) i tak było do ok roku. Próbowaliśmy z mężem nie dać mu picia, co kończyło się płaczem i frustracja Jasia – a my się poddawaliśmy oby tylko zasnął i się bardziej nie rozbudzil bo wtedy pół nocy nie spał :) dodam że jasiek zasypial ze smoczkiem. Miał go tylko do zasypiania. Jasiek zasypial w łóżeczku trzymając jeszcze w ręku moje włosy.
W internecie znalazłam informacje o DobraNocce. Powiedziałam o tym mężowi, on na początku nie był przekonany że jakaś Pani przez internet czy telefon sprawi że nas syn będzie spał. Powiedział NIE. I dalej co 3 h wstawaliśmy albo ja albo on… raz jasiek zasnął, raz nie spał po 3 h w nocy aż w końcu mój mąż mówi to może ta Pani DobraNocka nam pomoże? Od razu napisałam :) skontaktowała się z nami Pani Edyta :) i umówiliśmy się na rozmowę telefoniczną w której wszystko dokładnie omówiliśmy :) Po paru dniach zdecydowaliśmy się ze zaczniemy program :)Pierwszy wieczór :) płakał 40 min- zasnął bez smoczka, bez mojej pomocy. W nocy tez się budził popłakał ok 15/20 min i usypiał. Po kilku dniach było coraz lepiej, nawet przespał parę nocy ! Byliśmy szczęśliwi. Tylko najgorzej zasypiał na drzemki bo wydaje mi się ze był w takim okresie pomiędzy dwoma a jedną drzemkami. Dwie było dla niego za dużo, jedna z kolei za mało. Potem Jasiek zachorował i trochę się pozmieniało bo potrzebował mnie aby usnąć, głaskałam go i jakoś usypiał. Pani Edyta ostrzegała przed regresem! Jasiu zaczął mieć w dzień tylko 1 drzemkę :) ale po kilku tygodniach Jasiu chciał żebym była bliżej niego, żebym go przytulała brała na ręce i wyszło na to ze Jasiek zasypiał na rękach, albo szalał na łóżku, o spania w łóżeczku nie było mowy ! I znowu to samo !! Pobudki w nocy i znowu człowiek nie wyspany!
Tak nie może być!
Zaczęliśmy naukę od nowa.
Pierwszy wieczór Jasiek płakał, ok 20 min nie było tak źle :) Później było już coraz lepiej, ładnie zasypial na drzemkę w dzień. W ogóle go nie glaskalam tylko uciszalam głosem cii i. I odchodzilam coraz dalej od łóżeczka. wkoncu wyszłam z pokoju ( bardzo bałam się tego wieczoru) a on usnal w ciągu 2 min
:) teraz kładę swojego Jasia czy ma drzemkę czy na noc do łóżeczka daje mu buziaka i przytulam i wychodzę z pokoju:) a on spokojnie bez płaczu usypia w swoim łóżeczku i śpi spokojnie całe noce :)))))))
Tak więc bardzo chciałam podziękować Pani Edycie za pomoc, że w każdej chwili mogłam się odezwać i prosić i rade :)
Dziękujemy za zdrowy sen :*