Od urodzenia Mikołaj nie miał problemów ze snem ani z zasypianiem. Budził się co trzy godziny na jedzenie. Najczęściej zasypiał przy piersi, ale zdarzało się też, że sam w swoim łóżeczku. Dosyć szybko zaczął przesypiać całe noce, nie miał jeszcze trzech miesięcy. Byłam szczęśliwą, wypoczętą i wyspaną mamą. Wszyscy dookoła mi gratulowali, a ja pękałam z dumy. Sielanka trwała około trzech kolejnych miesięcy, aż którejś nocy nasz Syn się obudził, i tak już zostało. Szukałam przyczyny, jednak znajdywałam tylko wymówki: to na pewno zęby! Przecież ciągle idą mu nowe. To dlatego się budzi! Po zębach przyszła kolej na głód. Biedne dziecko, nie najada się już moim pokarmem. Kiedy zacznie jeść stałe posiłki, będzie spał jak suseł. Czas mijał, a sytuacja nie zmieniała się. Mikołaj budził się częściej i domagał się piersi. Żadne przytulanki, kołysanki i inne bujanki nie działały. Początkowo, po chwili ssania zasypiał ponownie, a wtedy odkładałam go do łóżeczka. Niestety po jakimś czasie pojawił się problem z ponownym zaśnięciem. Byłam wykończona. Nocne pobudki Mikołaja wytrącały mnie ze snu na tyle, że sama miałam problem z ponownym zaśnięciem. A kiedy już zasnęłam, po chwili trzeba było znowu wstać. Postanowiliśmy to zmienić.
Czytałam kiedyś, że w Stanach działają profesjonalni trenerzy snu. Zaczęłam szukać w sieci i znalazłam Panią Agnieszkę. Po krótkiej rozmowie, szybka decyzja. Chcemy współpracy, jesteśmy gotowi na wszystko. No, może prawie na wszystko ;).
Wdrażanie planu nauki zasypiania zaczęliśmy, kiedy Mikołaj skończył rok. Byłam pełna nadziei, ale też przygotowana na najgorsze. Jednak nie taki diabeł okazał się straszny, jak go malują. Oczywiście nie obyło się bez łez i chwili zwątpienia, jednak profesjonalne wsparcie Pani Agnieszki pozwoliło nam dobrnąć do końca. Pierwszą noc Mikołaj przespał całą już piątego dnia. Potem zdarzały się jeszcze pobudki, ale ponowne zasypianie szło coraz lepiej.
Na dzień dzisiejszy, Mikołaj nie ma żadnych problemów z zasypianiem i spaniem. Wieczorem zasypia w ciągu kilku minut, bez żadnych protestów, i śpi 12 – 13 godzin! Czasami słyszę w nocy postękiwania, ale trwają one dosłownie kilka sekund i nie wymagają żadnej interwencji z naszej strony. Wróciła sytuacja sprzed kilku miesięcy, a ja znowu jestem wyspaną mamą ☺.
Pani Agnieszko, dziękujemy bardzo za współpracę! Podczas tych niełatwych dla nas chwil, służyła nam Pani radą, profesjonalnym wsparciem i motywowała do dalszych działań. Była Pani z nami zawsze, kiedy tego potrzebowaliśmy, mimo, że na odległość. Szczerze polecam wszystkim rodzicom, którzy borykają się z problemami związanym ze spaniem ich dzieci. Pani Agnieszka dysponuje niesamowitą wiedzą odnośnie snu, udziela cennych uwag, rozwiewa każdą wątpliwość. Jest po prostu ZAWODOWĄ DOBRANOCKĄ!!!