Do spotkania z Panią DobraNocką doszło w momencie kiedy Adaś, nasz syn, miał 14 miesięcy i od dnia swoich narodzin nie przespał ani jednej nocy. Początkowo „kolkował”, więc niechcący sami go nauczyliśmy, niektórych „wspomagaczy” do usypiania. Usypiał przy suszarce, na rękach lub w wózku, ze smoczkiem, który co chwilkę trzeba było mu podawać. Paradoksalnie z wiekiem mu się pogarszało i spał coraz gorzej. Tuż przed interwencją DobraNocki potrafił w nocy budzić się nawet co 30 minut. W zasadzie w ogóle nie spał tylko drzemał, nie wspominając już o nas. Do momentu nawiązania współpracy z DobraNocką robiliśmy wszystko żeby usnął. Zgodnie z radami „starszyzny” naiwnie oczekiwaliśmy na cudowne ozdrowienie, że wyrośnie, że się ustabilizuje. Mówiono do trzech miesięcy, potem do pół roku, potem do roku w końcu zaczęli mówić, że tak do dwóch albo nawet trzech lat. Rozpaczliwie przeczesywałam Internet i różnego rodzaju poradniki, poszukując pomocy dla naszej skrajnie niewyspanej i przemęczonej rodziny. Któregoś jesiennego dnia, zupełnie niespodziewanie natknęłam się na wywiad z Panią Agnieszką. Na tyle mnie zainteresował, że poszukałam jej strony Internetowej. Zadzwoniłam. Rozmowa okazała się bardzo sympatyczna i empatyczna. Jednak mimo to przyznam, że nie byłam przekonana z różnych powodów, m.in. bałam się dużych zmian. Zastanawiałam się, ale nieprzespana noc za nocą mobilizowała do działania. Rozmowa z mężem, wątpliwości, jeszcze jeden telefon do Pani Agnieszki w efekcie szybka decyzja i działamy. Pani Agnieszka przygotowała szczegółowy Plan Nauki Zasypiania dla Adasia. Otrzymaliśmy w nim konkretny i merytoryczny plan działania, co było dla nas bardzo ważne. W trakcie trwania „terapii” otrzymywaliśmy merytoryczne i konkretne podpowiedzi co robić i czy wszystko jest w normie. Człowiek utwierdzał się w przekonaniu, że robi dobrze. Mobilizacja do działania i wsparcie psychiczne jakim nas obdarowała była bezcenna J Efekty wdrożonego Planu były widoczne już po pierwszej nocy. Udało się bowiem doprowadzić, by Adaś zasnął samodzielnie a dzięki temu spał kilka godzin nie przerwanym snem. Nie wierzyliśmy w to co widzieliśmy. Dzień za dniem było lepiej i spokojniej. Był bunt i łzy, ale nie tak wiele jak się spodziewaliśmy. W efekcie Adaś wszystkie wdrożone zmiany zaakceptował, nauczył się samodzielnie zasypiać i zdrowo spać wiele godzin. Wybiera przy tym pozycję na brzuszku, nigdy wcześniej tak nie spał. Nigdy wcześniej podczas snu nie widziałam go tak spokojnego. Nigdy też wcześniej nie był w ciągu dnia tak wyciszony i radosny. Zupełnie jakby urodził się na nowo. Odzyskaliśmy spokój w domu, równowagę i uśmiech bo było naprawdę ciężko.
Zachęcam do współpracy z DobraNocką wszystkich nie śpiących, śpiących niewiele i nie przekonanych rodziców, bo na prawdę warto zawalczyć o spokojniejsze, uśmiechnięte i WYSPANE jutro!