Pani Agnieszko,
Tak mnie naszła dziś refleksja… Człowiek szybko przyzwyczaja się do tego co dobre. A nieprzerwany sen z pewnością do takich należy. Nasza przygoda z Julką Wojowniczką trwała dość długo, bo z przerwami na ferie 1,5 miesiąca. Julia w momencie rozpoczynania pracy z Panią Dobranocką miała 2 lata i 2 miesiące i nie umiała sama zasnąć (musiałam siedzieć tylko ja w pokoju póki nie zaśnie) , a do tego budziła się w nocy, przychodziła do nas do sypialni i rozkopywala się, spała w poprzek, spychala z łóżka. Często też płakała w nocy. Nie potrafiłam się wysypiać,  ok 98% nocy miałam przerywanych. Byłam rozdrażniona, nie mogłam się skupić w pracy, często też przenosilam frustrację na męża. I wreszcie przypomniałam sobie jak kolega opowiadał o Pani Dobranocce. Postanowiłam spróbować. Na początku było mega ciężko! Julia jest bardzo uparta i bardzo kreatywna, pomysłowa. I noeprzespane noce były jeszcze trudniejsze. Ale ja bardzo wierzyłam, że mam się uda! I wreszcie się udało! Od 1,5 miesiąca Julia nie przychodzi w nocy do sypialni, sama też zasypia po wieczornym rytualne usypiania, który ma zmianę robimy z mężem :) Można? Można! Tak dziś rano obudziłam się z tą myślą i uśmiechem na twarzy! Dziękuję!

Anna

Możliwość komentowania została wyłączona.

Koszyk0
Brak produktów w koszyku!
Kontynuuj zakupy
0