Trafiłam do DobraNocki z polecenia koleżanki, która powiedziała, że pieniądze wydane na kurs były najlepiej wydanymi pieniędzmi od czasu urodzenia dziecka. Potwierdzam, polecam dalej i żałuję, że DobraNocka doradza tylko w kwestii usypiania. Chętnie i ze spokojnym sercem słuchałabym się ich w każdej innej dotyczącej wychowania dzieci.

Pani Edyta pomogła nam nauczyć naszą małą, 10-miesięczną Kasię samodzielnego zasypiania i długiego, smacznego spania. Przez pierwsze miesiące życia nasza córka spała bardzo ładnie i przyzwyczaiła nas do spokojnych nocy. Nie rozumieliśmy wyczerpania i irytacji wielu innych rodziców. Zrozumieliśmy, gdy Kaśka miała 8 miesięcy. Zawsze uspiała nam na rękach i budziła się na karmienie w nocy, ale od pewnego momentu zaczęła się budzić w nocy bardzo często, nawet co 2 godziny, a uśpienie jej zajmowało wieki. W dzień też nie było lepiej, jej drzemki trwały czasem tylko 20 min. Zaczęliśmy być rozdrażnieni i zmęczeni. Wtedy właśnie koleżanka poleciła nam DobraNockę. Rodzina śmiała się, że chcemy zatrudnić konsultantki/trenerki snu. Nam nie było do śmiechu. Byliśmy zdesperowani i pełni nadziei. Ale takich efektów, jakie udało się osiągnąć chyba nikt z nas się nie spodziewał. I to na pewno nie tak szybko.

Kasia zaczęła przesypiać (prawie) całe noce już na początku wdrażania planu, pod koniec współpracy z DobraNocką spała już bez przerwy i bez karmienia przez 11/12 godzin. I tak jest do dziś. Cieszymy się, że Kasia nauczyła się sama zasypiać, że się do nas chętnie i bezinteresownie przytula, budzi uśmiechnięta i wypoczęta. Wprowadzony dzięki DobraNocce rutynowy harmonogram dnia, choć na początku wydawał się karkołomny, ewidentnie działa i sprawdza się znakomicie. Lubimy nasze nowe rytuały, pieska przytulankę, śpiworek.

Wiemy, że wdrażanie Planu nie kończy się po 2 tygodniach. Że były i będą momenty ciężkie, ale najważniejsze, że Kasia umie już sama zasypiać, a my wiemy co robić, by ją w tym wspierać. Po 2 tygodniach z DobraNocką wiemy jak sobie radzić. I wciąż nie możemy uwierzyć, że Kaśka tak szybko i łatwo się przestawiła, że tak długo i dobrze śpi. Bardzo musiała tego potrzebować.

Niania, która przyszła do nas w trakcie wdrażania planu, o 7 rano zastała następującą sytuację: gra muzyka, my z mężem tańczymy przytuleni i uśmiechnięci na środku mieszkania, a wokół nas raczkuje jak szalona i piszczy z radości nasza córka. Zdumiona powiedziała, że tak zazwyczaj nie wyglądają poranki świeżo upieczonych rodziców i że powinniśmy nakręcić z tego reklamę dla DobraNocki. Nie nakręciliśmy, niestety, ale szczerze polecamy wszystkim dzieciom i rodzicom!


Możliwość komentowania została wyłączona.

Koszyk0
Brak produktów w koszyku!
Kontynuuj zakupy
0