Maks jest dzieckiem, które od początku nie spało dobrze. Przez pierwszych kilka miesięcy nie widziałam w tym większego problemu, że dziecko zasypia przy cycu, śpi ze mną w łóżku i co jęknięcie w nocy dostaje cyca, w końcu położna w szpitalu tak kazała, a inne mamy mówiły, że tak to już musi być. Im dłużej to trwało tym bardziej nabierałam przekonania, że coś tu nie gra, że musi być jakieś rozwiązanie tej sytuacji, przecież nie mogę czekać nie wiadomo jak długo i łudzić się, że z tego wyrośnie. Przeczytałam chyba cały internet na temat snu dzieci, książkę Tracy Hogg, radziłam się innych. Małym sukcesem było nauczenie Maksa samodzielnego zasypiania w łóżeczku kiedy skończył 5 m-cy. Jednak po 4 godzinach od zaśnięcia budził się i lądował u nas w łóżku, przy piersi i tak już zostawał do rana. Im był starszy tym szybciej następowała ta pobudka, aż w końcu odmówił samodzielnego zasypiania. W 8-9 m-cu Maks zasypiał już tylko na rękach, kołysanie, bujanie to był nasz codzienny rytuał,a po 2-3 h snu nocnego i tak ostatecznie lądował w naszym łóżku z cycem w buzi. Noce były nie do wytrzymania, łóżko za małe na naszą trójkę, a Maks skutecznie egzekwował swoje miejsce moim kosztem. Poza tym budził się jak zwykle co 2-3 h na cyca, w najlepszym przypadku co 4 (rzadkość niebywała), a w najgorszym co godzinę. W 9 m-cu udało mi się odstawić nocną pierś na rzecz nocnego kołysania. Moja frustracja sięgała zenitu, nie dość, że niewyspana to kręgosłup odmawiał posłuszeństwa. Pobudki były niezmienne, czasami tylko pojedyncze nocne kołysanie trwało nawet 1,5h. W dzień chodziłam zła, mój syn marudny, a tata Maksa nigdy nie wiedział co go czeka w domu po powrocie z pracy. Poziom mojego zmęczenia, frustracji i złości osiągnął już taki poziom, że uznałam Dobranockę (na którą trafiłam w Internecie podczas jednego z nocnych poszukiwań pomocy) za ostatnią deskę ratunku dla mnie i mojej rodziny…
Minął miesiąc od rozpoczęcia wdrażania planu nauki zasypiania i już pierwszej nocy były efekty, a po tygodniu to już nie pamiętałam jak to jest nie spać w nocy. Maksio ma teraz rok i zasypia sam na noc jak i na drzemki. Zasypia w godzinach 18-19 i śpi do 6-7 rano, w dzień ucina sobie 2 drzemki po godzinie, łącznie śpi ok.14h na dobę, sama nie wiem co mam robić z tymi wolnymi wieczorami :) Ponadto wrócił mój dobry nastrój w dzień, mam chęci i energię do funkcjonowania jako mama, Maks przestał być marudny bez powodu bo też w końcu się wysypia, a tata już się nie boi ;)
Polecam gorąco współpracę z Panią Agnieszką, to naprawdę ma sens i warte jest każdych pieniędzy, a nasze dzieci są mądrzejsze niż nam się wydaje i łapią zmiany lepiej niż zestresowane mamusie :)
Dziękuję Dobranocko!!

Możliwość komentowania została wyłączona.

Koszyk0
Brak produktów w koszyku!
Kontynuuj zakupy
0