Antoś od początku  miał problemy ze snem. Podświadomie czuliśmy, że jest coś nie tak, ale cierpliwie czekaliśmy. Wiadomo, najpierw kolki. Poczekajcie, skończy trzy miesiące będzie lepiej. Nie było. Skończy sześć miesięcy to będzie lepiej. Nie było. Potem ząbki. Skończy roczek, zacznie chodzić, będzie zmęczony i prześpi całą noc. Nie przespał całej nocy. Nigdy. Przez półtora roku. Budził się średnio co godzinę, czasem dwie, a często nawet po 20 minutach.  Bardzo chcieliśmy mu pomóc. Wstawaliśmy do niego, braliśmy na ręce, dawaliśmy mleko, picie, tuliliśmy, śpiewaliśmy i odkładaliśmy z nadzieją, że tym razem obudzimy się wszyscy dopiero rano. Niestety, było inaczej. W ciągu dnia chodziliśmy niewyspani, zmęczeni. Antoś też. Miał problemy z apetytem, był rozdrażniony. Noce były koszmarem.  W końcu, w akcie desperacji ustaliliśmy dyżury wstawania. Podzieliliśmy noc na pół. O drugiej była zmiana. Przynajmniej jedno z nas miało pół nocy dla siebie. Te cztery godziny były zbawienne, budził nas płacz Antosia, ale nie trzeba było wstawać. Zapomnieliśmy już, co to jest sen, długi, ciągły, przyjemny sen. Przez przypadek znaleźliśmy stronę Pani Agnieszki. DobraNocka – może spróbujemy? Zadzwoniliśmy, decyzja, plan zasypiania – zaczynamy. Pierwsza noc była najgorszą nocą w naszym życiu. Myśleliśmy nawet, że już zrezygnujemy, że nie damy rady. Ale daliśmy. Antoś dał. Druga noc lepsza, trzecia jeszcze lepsza, a potem to już raj. Antoś zasypia sam i śpi całą noc, do samego rana. Pani Agnieszka jest cudotwórcą. To, co kiedyś wydawało nam się niemożliwe teraz jest normą. Jesteśmy wszyscy wyspani i szczęśliwi. Antoś nabrał apetytu, jest wesoły, pogodny. My mamy w końcu siłę, żeby się z nim bawić. Nasze życie zmieniło się, na lepsze. A wszystko dzięki Pani Agnieszce.

Dziękujemy!


Możliwość komentowania została wyłączona.

Koszyk0
Brak produktów w koszyku!
Kontynuuj zakupy
0